Kolejna lektura do poduszki. Tym razem nieco trudniejsza od tej o głupocie (zobacz poprzedni wpis), ale równie wartościowa, paradoksalnie zwłaszcza dla tych, którzy jej zapewne nigdy nie przeczytają, ponieważ uważają filozofię za czystą bezużyteczność. Od razu chcę zaznaczyć, że książeczka, a w zasadzie esej, który pragnę polecić jest uposażony w znacznie więcej wątków, być może głębszych i istotniejszych dla jej autora, niż te rysy jego dziełka, […]